wczasy, wakacje, urlop
11 May 2012r.
BRDA Sława Brdy głosi, że to najpiękniejszy szlak kajakowy w kraju i jeden z piękniejszych w Europie. Sława uzasadniona, skoro od lat odbywają się tu międzynarodowe spływy kajakowe. Z kaszubskich szlak ten jest najpiękniejszy i najdłuższy. Spławny od Nowej Brdy w powiecie miasteckim kończy się ujściem do Wisły powyżej Fordonu. Szlak to zresztą nie tylko wyjątkowo malowniczy, ale i bardzo łatwy. Doskonały do wypraw rodzinnych, z Udziałem najmłodszych.Szczegółowe opisy spływów Brdą podają liczne przewodniki, aby więc nie powtarzać tego, co gdzie indziej powiedziano bardzo fachowo i bardzo praktycznie, tylko małe podsumowanie turystyczno-krajoznawczych walorów tej najmilszej z kaszubskich rzek. Z paroma dygresjami. Po pierwsze. Zapewnia ona obfitość pięknych partii leśnych, przy czym w środko- wo-dolnym biegu są nimi Bory Tucholskie (patrz pod B). Po drugie. Nie licząc bocznych, łączących się ze szlakiem, przepływa ona aż przez dziesięć wyjątkowo urodziwych jezior, wśród których znajduje się i słynne Charzykowskie (patrz pod C), a trasę jej uświetnia w finale rozległy, otoczony lasami Zalew Koronowski. Po trzecie. Nigdzie nie ma tak wielu wymarzonych miejsc do biwakowania jak właśnie na trasie tej rzeki.Po czwarte. Brda oferuje turystom możliwość zwiedzenia wielu miejscowości, które zobaczyć warto, jak choćby Swornegace. A kto przyjmie za punkt wyjścia spływu rzeczkę Młosienicę, wypływającą z jeziora Brzeźno w okolicy wsi Przytarni nie opodal jeziora Wdzydze (patrz pod W), ten otrzyma jeszcze bardziej szczodrą porcje wodniackich przeżyć. Spływając kapryśną Młosienicą, rzeczułką z początku jak palec, pozna szereg ślicznych zakątków, jak wieś Leśno między jeziorami o tejże nazwie (Górne i Dolne), wpadnie w zachwyt nad wyniosłym biwakiem u ujścia Młosienicy do Zbrzycy i pozna uroki i zdradliwości tej ślicznej rzeki (patrz pod Z), gdy szukając jej wypływu wbije się na bagniste mielizny jeziora Mi- lachowo lub zapadnie biwakiem w kniei nad Parszcze- nicą, obfitą w szczupaki i inne rybne bogactwo. Po piąte. Słabszym kondycją i duchem Brda zagraża, a i to tylko na niby, sławnym przełomem zwanym Piekłem. O Piekle, a raczej Piekiełku, legenda powiada, że pochłonęło piękną Witę, córkę młynarza, która pokochała Sulimira, syna możnego rycerza. Gdy srogi ojciec młodego nie dał zezwolerfia na mezalians, zakochani znaleźli ratunek w falach Brdy, dokąd ich zawiodły rusałki Brdanki, obiecując dozgonne szczęście w kryształowym pałacu na dnie owegoż Piekiełka. I po szóste. Brda zapewnia po wojnie, rozprawę doktorską we Włoszech w Bolonii. Ceniony jako lekarz-społecznik jest jednak dr Józef Bruski przede wszystkim niezrównanym gawędziarzem, sypiącym jak z rękawa kaszubskimi gadkami i anegdotami. Te jego gadki znają całe Kaszuby. I nie tylko. Dzięki bydgoskiej rozgłośni, dzięki podróżom z zespołem „Chojny" (patrz BIG-BEAT KASZUBSKI), który powstał przy jego współudziale — również kraj i zagranica. Nim osiadł w Lipnicy na Gochach (patrz pod G), zwędrował kawał świata walcząc w latach drugiej wojny światowej w szeregach partyzantki francuskiej. Zainteresowanie rodzimą ziemią kaszubską rozbudziła w drze Bruskim za lat młodości przyjaźń z Janem Karnowskim (patrz pod K), któremu pomagał w zbieraniu materiałów podczas wspólnych wędrówek z poetą po Kaszubach. Pierwszym własnym utworem doktora Brus- kiego było Wesele zaborskie z tańcami i śpiewami. Ma on także w dorobku spis-, przezwisk z wiosek chojnickich (z samych Brus 114!), zbiór przesądów ludowych z zakresu medycyny i materiałów . dotyczących łowiectwa. Kolekcjonuje również niepisaną literaturę ludową, szczególnie gadki, których czasem sam bywa twórcą. Oto jedna z 'tych własnych, uboższa, niestety, w druku o cały walor interpretacyjny